szukaj:

Modlitwa do Błogosławionego Jana Pawła II

Menu
W małej ojczyźnie
W dużej ojczyźnie
W Europie
Listy do przyjaciół
o sobie
woda

Prawica RP w PT
Radni V kadencji
inne
forum
strona główna
katalog stron
kontakt
Inne
działy artykułów
subskrypcja
informacje o nowych wersjach na twój mail!
Statystyki
userów na stronie: 0
gości na stronie: 1
Artykuły > O sobie > List do Żony

Kochana Małgosiu

Istnieją rożne formy wyrażania: uczuć, intencji, życzeń czy oczekiwań. Jest także List - dokument, który pozostaje i z tej możliwości korzystam.

Statystyczna żona (konsument gazetowo - telewizyjnej papki) pewnie oczekiwałaby, z okazji rocznicy urodzin..., prezentu. Nowych kosmetyków, ciuszków, czy też letniej wyprawy. Nie myślę żeby to było złe, niedobre. Nie. Jeśli miałbym Ci dać jakiś prezent z w/w listy, to pewnie jako dodatek. Odhaczając ten akapit umówmy się, że tegoroczny wyjazd na Wyspę Sobieszewską wypełnia owo pragnienie i... że w Twoim przypadku, nie ma to nic wspólnego z konsumpcją wskazaną - przez środku musowego przekazu. Musowego bo robią to, co robią, na zlecenie producentów i ideologów. Uzależniają. Produkują konsumentów.

Bóg dobry i miłosierny, postawił mi Ciebie na mojej trudnej drodze. Jesteś moją kolejną Mamą, także; Panią, Kochanką i Służącą. Najlepszą Matką naszych Synów i Synowych. Wspaniałą Babcią. Nauczycielką. Jestem Twoim dłużnikiem. Nie są to słowa patetyczne - wyniosłe na okoliczność. Używając tych słów kwituję to, co czuję. Określam fakty. Realizuję zaciągnięte zobowiązanie. W trudnych latach, przypominam.., obiecałem Ci w przyszłości wynagrodzić - Twoje poświęcenie, bezwzględne i konsekwentne.

Przygarniając mnie do swego Serca i Łona wkroczyłaś na ciernistą drogę. Że wspomnę charakterek, czy polityczne zaangażowanie lat osiemdziesiątych poprzedniego wieku i kolejnych - po dzień dzisiejszy.

Ukształtowałaś mnie, wychowałaś jak umiałaś. Ciągle to robisz z tą różnicą, że teraz dobrowolnie poddaje się owej „indoktrynacji”. Obecnie za wspólników, w owym, masz naszych Synów. Nie wiem czy do końca Ci się uda... będzie trudno. A z mydełkiem i (...) to jeszcze powalczę.

W dniu Twoich okrągłych Urodzin, życzę Ci, Moja Kochana Małgosiu: zdrowia, szczęścia, cierpliwości i pokładów życzliwości. Łaski Bożej, która wypełnia i wypełniać będzie nasz Dom. Miłosierdzia, które temperując bieżący dzień da szansę ciągłego nawracania się.

Wiem, że Twoje Szczęście to szczęście naszych dzieci. Twoja radość, to uśmiech naszych dzieci i satysfakcja z pracy z dziećmi: w szkole, kościele, na ulicy... wszędzie. Tak Cię Dobry Bóg ukształtował... wyposażył, że jesteś dobrym Aniołem dla wielu... dla wszystkich, których spotykasz na swojej drodze. To trudny kawałek Chleba, to Misja. Czasem z tego powodu domownicy niecierpliwią się.... (gdzie mama, jak to gdzie znów stoi...” pod blokiem”... rozmawia słucha... przeżywa) przyszłaby wreszcie!

Nie masz czasu dla Siebie. Wielcy tak mają. Jesteś Polską Matką. Polskie Matki dziś nie muszą, na szczęście: chodzić do Synów do: lasu, więzień, miejsc internowania. Muszą być konkurencją dla; telewizorni, subkultur, nowoczesnych form uzależnień i nałogów. To, nie mniej trudne zadanie. Ty doskonale radzisz sobie z nowymi obowiązkami, tak w domu jak i w pracy zawodowej. Małgosiu przyrzekam: pracować nad sobą, pełnić funkcję dobrego ramienia, na którym można się oprzeć. Mniej rządzić... możne się uda. Przepraszam. Za wszystko to, co trudno Ci u mnie akceptować.

Twój nieokrzesany Sługa... z Woli Bożej od 29 lat Mąż i truciciel.

witold k

27 lipca 2008

komentarz[1] |

ˆ 2002-2017 Witold Kowalczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.019 | powered by jPORTAL 2 & UserPatch